Rynek informatyczny przeżywa prawdziwy boom. Każdy mały sklepik, każdy przedsiębiorca, nawet poczatkujący, chce mieć swoją stronę internetową. Najlepiej, żeby była dość prosta, ale z odpowiednim designem, przyciągającym potencjalnego klienta.
Każda stronę internetową, która powstaje, trzeba utrzymywać. Jest to prostsze w przypadku stron, które nie wykazują interakcji z użytkownikiem, tak zwanych statycznych. Jeśli jednak mówimy na przykład o sklepie internetowym, w którym trzeba się zalogować, można przejrzeć ofertę, dodawać produkty do koszyka, a później sfinalizować zamówienie – utrzymanie takiej strony jest o wiele trudniejsze i wymaga nadzoru programisty przez cały czas.
Z tego powodu na rynku brakuje osób, które zajmują się tworzeniem stron www. Nie jest to trudne zajęcie – trzeba się dowiedzieć, co to jest html, css, poznać podstawy JavaScript. Coraz większa liczba osób dokształca się na tzw. bootcampach i zostaje junior front-end developerami. Takie osoby mogą się później zatrudnić w dużych korporacjach i pracować przy utrzymaniu ogromnych portali, lub zostać na przykład freelancerami, którzy przyjmują zlecenia od małych firm czy przedsiębiorców. Ta opcja jest szczególnie korzystna, gdyż można pracować zdalnie i nie martwić się o dojazdy do pracy, korki, choroby dzieci. Z tego też powodu zawód programisty, a najczęściej front-end developeda, coraz częściej jest wybierany przez młode mamy, chcące pozostać jak najdłużej w domu z dzieckiem, na przykład po urlopie macierzyńskim.
